Etykiety

piątek, 3 maja 2013

Bug Orchówek- Kodeń.

Wydawało by się że to morze jakieś... A to Bug.  Po burzach i ulewach rzeka wylała stwarzając niesamowitą okazję do popływania tam gdzie zwykla nie ma wody...




 Nawet dojazd do rzeki był bardzo utrudniony.

 Balia do pływania jakich mało...


 Gorąca wojskowa grochówka... Kto jadł w takich okolicznościach ten wie .... :-)

 Silna grupa...

 A tutaj prosze państwa jest miejsce na ognisko... :-)



 Wodna granica Polski...
 Park w Jabłecznej. Normalnie jest z tąd około 1,5 km do wody...

 My dopłyneliśmy pod samą bramę klasztoru.




Prawda że dziwne?? :-)