Zamiast ubrać się ładnie, pod krawat i w błyszczące buty, wzięliśmy trepy, kurtki, szaliki i pojechaliśmy do Bukowiny Tatrzańskiej. Noclegu w "Drewnianej Chacie Góralskiej" towarzystwa i wiele wiele więcej udzieliła nam Małgorzata. Tak świetnie spędzonego okresu sylwestrowwo-noworocznego życzę co roku każdemu.... Z powodu wielkiego sentymentu do tego wyjazdu, opisów pod zdjęciami nie będzie... Słowa by tylko wszystko popsuły... Dla ciekawskich napiszę tylko że na zdjęciach zobaczymy: Wiktorówki, Rusinowa Polanę, Gęsią Szyję, nocny widok Zakopanego z Nosala, Okolice Bukowiny i Organy Hasiora...
 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz