Etykiety

sobota, 26 grudnia 2020

Grudniowe Wojsławice i Stary Majdan.

Było mokro i padało. Ale poczułem że jeśli się nie ruszę, to oszaleję.

Troszkę wcześniej, przeglądając mapy, rzuciło mi się w oczy zamczysko pod Wojsławicami.

Plecak, herbata w termosie, buty na nogach i w drogę. W Wojsławicach przywitali mnie Mikołaje.



Mimo że Wojsławice to malutka, niespełna 1300 osobowa miejscowość, znajduje się tu kościół, cerkiew i synagoga. ( Synagoga nieładna - nie fotografowałem).






Niedaleko, bo w Uchańce, zaczyna się Szlak Tadeusza Kościuszki. To pewnie tłumaczy jego pomnik przy rynku. Od roku 1918 zastąpił on postać cara Aleksandra II.

Niemal w samym centrum, znalazłem świetną wiatę turystyczną, nad samym stawem.



Nieco błotnistą drogą, pokierowałem się do zaznaczonego na mapie zamczyska. Zatrzymała mnie tabliczka: "Teren prywatny. Wstęp wzbroniony" Trudno. Nie poddałem się. Wróciłem i nieco bardziej zawiłą drogą zmierzałem ku upragnionemu zamczysku. 


Zdjęć z zamczyska nie będzie. Nie dlatego że do niego nie dotarłem. Dotarłem. Tylko okazało się ono, zaoranym polem, z pagórkowatym ugorem.

W zasadzie klęska. Aż jelonki się ze mnie uśmiały.



Przypomniałem sobie że jadąc widziałem tabliczkę: "Ścieżka dydaktyczna". Nie tyle z nadzieją na atrakcje, co po prostu dysponując czasem, podjechałem.

Do Starego Majdanu. Dla wielbicieli Jakuba Wędrowycza dopisze - Tak to ten Stary Majdan który opisuje Andrzej Pilipiuk :-) Początek wyglądał obiecująco.




Atrakcyjne widoki i troszkę wiedzy.





Wąwozy zwane debrami to w moich okolicach codzienność, ale te były wyjątkowo urokliwe.






Plus oczywiście cały czas dawka wiedzy, tym razem w postaci łamigłówki.



Czasami łatwo nie było... Ale wypoczynek w takim miejscu...W połowie drogi, miejsce postoju wręcz wymarzone!! Stolik z ławkami na szczycie pagóra, A wokół debry... 



Urokliwe źródełko.


Po wyjściu z lasu czekały na mnie niezłe widoki.









Walące się stodoły na tym końcu świata mnie nie zdziwiły.

Niesamowicie zdziwił mnie natomiast ekskluzywny pensjonat...



Kolejna wiata na końcu ścieżki, dopełniła moje szczęście.








Początkowy plan spalił na panewce. Ale kto szuka, zawsze coś ciekawego znajdzie. czego i Wam szczerze życzę.


Mapka trasy dla potencjalnie zainteresowanych:

https://en.mapy.cz/s/horatarune

2 komentarze:

  1. Zdjęcie źródełka wypisz, wymaluj przypomina mi słynne wykopaliska w Sutton Hoo. No, może leciutko przesadzam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Poczytałem o Sutton Hoo.... Niezwykła historia!!

    OdpowiedzUsuń