Turia. Nie było łatwo. Początkowo to nawet same trudności... Zaczęliśmy w miejscu gdzie rzeka była bardzo dzika... Wąska i bardzo zarośnięta. Co chwilę słychać było odgłosy wycinania drogi.. Następnego dnia zmęczenie i siąpiący deszcz na cały dzień zatrzymał nas w miejscowości Turiczany.
Odpoczęliśmy. Pogoda się poprawiła i było pięknie...
Mała tratwa i obozowisko. Dość często spotykaliśmy na trasie miejsca z wiatami i ławkami...
To jak najbardziej użytkowy mostek. Jedyna droga do wsi..
Czasami było na tyle trudno że korzystaliśmy z kołowego transportu lądowego...
Deszcz i całodniowe ognisko... :-)
Autorka tych pięknych zdjęć...
Fot. najprawdopodobniej Szymon D. |
Poranek i widok przy myciu zębów po śniadaniu.. :-)
Mimo kwietnia dało się popływać w rzece.
Sielsko...
Spora część grupy i wspomniane wcześniej mycie zębów...
I gdziekolwiek spojrzeć tam nic oprócz piękna przyrody...
Boso przez świat... A po prawej uśmiechy szczęśliwych ludzi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz