Etykiety

poniedziałek, 5 października 2020

Cegielnia. Janów Lubelski.



Wiele nie będę pisał bo zdjęcia wszystko pokażą.

To była super ekstra impreza.

Zacznijmy od listy obecności:



A tak prezentowała się nasza baza od zewnątrz.


Wewnątrz było jeszcze lepiej. I czekał na nas łoś....






Pogoda dopisywała. Zbieramy się do wyjazdu.








Chwila i jesteśmy przy zwierzątkach.


Tych milusich.


Tych mniej milusich.


I przy tych pięknych.







Zwiedzamy, zwiedzamy...













Ekipa jakich mało !!




I kawałek pustyni.










Po pustyni oczywiście ciągnie do wody. 



San.



Odrobina przyrody.


Uzupełnianie mikro i makroelementów.





Takiego jadła to i staropolskie stoły nie widziały... :-D




Czas na odjazd - dzień drugi.





Para w gwizdek i na rowery.





Czasem kicha się przydarzy, ale co tam.


Zagroda Garncarska. Byliśmy tam przed rokiem.


Imielty Ług.



Nie ma jak łyczek herbatki w Hollyłudzie. :-)


Czekała na nas przy drodze.





Fot. Andrzej Wójtowicz

Fot. Andrzej Wójtowicz

Było ekstra. Niepojętym jest jak niewiele trzeba aby zrobić niesamowity weekend.
Czapka z głowy i w pas się kłaniam wszystkim zaangażowanym w organizacje wypadu.
BAJKA !! !! !!

2 komentarze: