Etykiety

poniedziałek, 2 sierpnia 2021

Spływ San.

 


A może byśmy tak...

I wystarczyło....

Popłynęliśmy.


Dojeżdżamy do Nowej Sarzyny.



Z kajakami przetransportowujemy się nad San.



Szybkie wodowanie.













I wesoło pomykamy w dal....







Tyle zacieszu na twarzach to dawno  nie widziałem.









czasami tylko wody przybrakło.







Część z nas na bezludnej wyspie wylądowała.






Zdarzyły sie i incydenty, podobno ktoś kogoś wywalił, ktoś kogoś wiosłem zdzielił. Ale kto by patrzył na takie drobiazgi... ;-)






Na chwile wpływamy na Rudną.





I na chwilę do Tanwi.


22,5 km strzeliło jak z bicza. Kończymy na Cyplu w Ulanowie.


Jak wszyscy porządni kajakarze zadbaliśmy o sprzęt.




Kilka grupowych fotek.


Czułe pożegnania.













I już zaczynamy tęsknie wyczekiwać następnego wypadu. Prawda?? :-D

2 komentarze:

  1. Zastanawia mnie pewna sprawa. Niektórzy kajakarze mają kapoki, inni nie. Czy to zależy od tego, jak kto potrafi pływać?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kapoki na kajakach nie są obowiązkowe, ale organizator ma obowiązek każdemu kapok wydać.Powinniśmy pływać w kapokach. Umiejętność pływania to jedna sprawa, a kwestia ewentualnych wypadków, i zdarzeń losowych to inna sprawa. Zachęcam do pływania w kapokach. :-)

    OdpowiedzUsuń