Cztery dni w kajaku. Dwie piękne i dzikie rzeki. I cały autokar pozytywnie zakręconych ludzi.
Spływ Rospudą i Czarną Hańczą z Wędrujemy.org.
Zaczęliśmy nietypowo od wylegiwania się...
Ale nie długo. Szybki dobór w pary. Szkolenie. Ogarnięcie sprzętu i na wodę..
I prawie na początku trafiliśmy na leśne uroczysko...
Po prawej Dziad. Powyżej dziad z Babą... :-)
Uroki nie "poprawianej" przez człowieka natury..
Raduje się serce, cieszy się dusza. Gdy się kajakiem, w takie miejsca rusza....
Czasami było wąsko i głazy na trasie...
I małe łabądki..
Szkolenie, mapki i płyniemy dalej...
Niektórzy w stylu dowolnym...
Lub nawet szalonym... A może to kajakostopowicz??
Sesja wianuszkowa... Obsiadły mnie i nie było siły...
Musiałem założyć...
Co by nikt się nie zgubił... Trasa wyryta na pamięć....
Tak to wyglądało ogólnie, a trasy z poszczególnych dni poniżej:
1. dzień Rospuda (Jez. Necko-Jaśki) http://www.traseo.pl/trasa/aa-dzien-2-aa5-6-4-aa9-6
2. dzień Cz. Hańcza (Tarczysko-Magdalenowo) http://www.traseo.pl/trasa/2-gi-dzien-2-aa5-6-5-aa6-53
3. dzień Cz. Hańcza (Mikaszówk-Frącki) http://www.traseo.pl/trasa/3ci-dzien-2-aa5-6-6-aa8-47
4. dzień Rospuda (Dowspuda-Małe Raczki) http://www.traseo.pl/trasa/4ty-dzien-2-aa5-6-7-aa4-47
Piękny łabędź z obozowiska nad jeziorem Wigry który tak nas straszył pewnie już za nami tęskni... :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz