Rzutem na taśmę udało nam się zdążyć przed zakazem wstępu do lasu.
Wybrałem Olszankę. Dawniej prężnie działające sady z przetwórnią i blokami mieszkalnymi. Obecnie opustoszałe miejsce, gdzie diabeł mówi dobranoc i wiatr hula...
Takie domki budzą u mnie niezwykle głęboki sentyment.