Etykiety

niedziela, 17 września 2017

Bitwa pod Tomaszowem i spływ Tanwią.

Taki deszczowy weekend a tak ładnie udało się go wykorzystać....

Od samego rana po sam wieczór same atrakcje....

Zacznę od końca bo to prawdziwa BOMBA !! 

1. Rekonstrukcja Bitwy pod Tomaszowem. 


 Widowisko nieziemskie wręcz...
 Realizm
 Wybuchy




Dawało to wszystko nieźle po oczach i uszach...


 Nawet mały czołg był...


 A ostatnie eksplozje .... 



Warto było postać prawie trzy godziny w deszczu...





2. Spływ Tanwią na odcinku Pisklaki - Stare Króle.


 A dzień wcześniej popływalim... 

 Najładniejszą rzeką Roztocza.

Tanew
 Pisklaki - Stare Króle...

Na koniec ciekawostka... Znalezione pod mostem. Ciekawe co artysta miał na myśli... 
 A na całkowity koniec - mistrz pakowania. 11 wist za osobówka...

3. Był czas i na odrobinę zwiedzania.


 Zalew w Biszczy.
 Już po sezonie ale wygląda bardzo interesująco...

 Migaweczki ze Skierbieszowskiego Parku Krajobrazowego.


To zostawmy bez komentarza może... :-)



niedziela, 3 września 2017

Wzgórze Polak. 12 Gwiaździsty Rajd Rowerowy.


Co roku kilkuset rowerzystów z kilku miast na terenie Roztocza, spotyka się na Wzgórzu Polak w pobliżu Panasówki aby uczcić pamięć uczestników Powstania Styczniowego, biorących w roku 1863 udział w zwycięskiej bitwie, w tym właśnie miejscu. Zlot ma formę rajdu gwiaździstego i uczestniczą w nim grupy z Biłgoraja, Józefowa, Szczebrzeszyna, Tereszpola, Zamościa i Zwierzyńca. W tym roku do grupy Zamojskiej dołączyli uczestnicy z Chełma.  Zapewne byli i cykliści z innych miast. Atrakcje będzie można zobaczyć na zdjęciach. Ale to nie wszystko. Zdjęcia nie oddadzą radości ze spotkania znajomych z innych imprez rowerowych. Wspólnego posiłku na łonie natury, przy pięknie w tym roku parującym po deszczu lesie i.... Wiele wiele innych.


Zbyt optymistycznie to się nie zapowiadało... 
Ale gotowi w blokach do startu. 

Pierwszy postój w Kosobudach.
I drugi wymuszony przez deszcz w Zwierzyńcu. 

Deszcz nie deszcz - trzeba było jechać dalej.


Ahha !!




Niom... 

Wyciskanie wody z rękawków - zawsze to trochę bardziej sucho :-)


I pyszności dla nas. W takim miejscu po takich przeprawach wszystko smakuje inaczej. 

 

Trochę zadumy. 

 

Trochę przyrody.
I coś tu grasowało chyba. 

Powstańcze ognisko. 
 I inne użytkowe.


Humory dopisują.



 


 Pomnik Powstańczy w Zwierzyńcu.
 Bez fotki grupowej to by się nie liczyło...


I jeszcze po drodze załapaliśmy się na dożynki !!

A Artur złapał Księżniczkę !!  

Piękny wieniec. 

Wciskają w nas ciasteczka. I kto by powiedział nie ??


I w domu :-) Było deszczowo. Bardzo. Ale.... Nikomu to nie przeszkadzało...


Aha... I dostaliśmy koszulki. To chyba będzie moja ulubiona koszulka rowerowa. 
Tu tego nie widać ale jest wściekle żółta :-)