Etykiety

poniedziałek, 12 marca 2018

Sierotka i Giełczew


To miał być przed maratonowy trening. Trasa rysowana palcem po mapie więc nie mieliśmy pojęcia czego można się będzie spodziewać...


 Zaraz za samymi Piaskami zaczęło być pięknie...

 Jak zwykle na uboczu dużo opuszczonych domów. Powalone wierzby.


Ale i odrobinę wiosny zobaczyliśmy.



Fot. Ewa F.

Słyszałem opinię że budki lęgowe to drogowskaz dla drapieżników do obiadu... Tu niekoniecznie...



Gardzienice - Piękne miejsce.


 Warto wstąpić będąc w okolicach...







Fot. Magda GT



Chcieliśmy odwiedzić jeszcze takie coś... Ale czynne dopiero od kwietnia.






Super mapa !!

Historia mechanizacji wsi... pamiętam jeszcze młóckę z czymś takim.




Podobno wycieczka bez koni się nie liczy. Dlatego Magda ma zawsze cukier w kostkach...




Fot. Magda GT

Droga długa za nami i jeszcze dłuższa przed nami. Miny więc nietęgie...

Fot. Magda M.


Ale co kolejna napotkana studnia to lepsza.

I wiosny co raz więcej...




Tu to prawie ugrzęźliśmy...


 Trochę się oczyściliśmy... Ale nie na długo... :-)





 Ta studnia to chyba przeciwatomowa...

I my w zwierciadełku.

Fot. Wojtek.



 "Praczki" i Studnia na horyzoncie. Czad...

Fot. Ewa F.

Zapory przeciw bobrowe.


 Mimo że wyglądaliśmy jak wyglądaliśmy, wpuścili nas mimo naszych obaw do restauracji "Rarytas" na coś ciepłego do zjedzenia.


Kilometrów ponad 30 w nogach i marszruta prawie w 100% wg. planu.

Dzięki. Było świetnie !! !!