Co roku kilkuset rowerzystów z kilku miast na terenie Roztocza, spotyka się na Wzgórzu Polak w pobliżu Panasówki aby uczcić pamięć uczestników Powstania Styczniowego, biorących w roku 1863 udział w zwycięskiej bitwie, w tym właśnie miejscu. Zlot ma formę rajdu gwiaździstego i uczestniczą w nim grupy z Biłgoraja, Józefowa, Szczebrzeszyna, Tereszpola, Zamościa i Zwierzyńca. W tym roku do grupy Zamojskiej dołączyli uczestnicy z Chełma. Zapewne byli i cykliści z innych miast. Atrakcje będzie można zobaczyć na zdjęciach. Ale to nie wszystko. Zdjęcia nie oddadzą radości ze spotkania znajomych z innych imprez rowerowych. Wspólnego posiłku na łonie natury, przy pięknie w tym roku parującym po deszczu lesie i.... Wiele wiele innych.
Zbyt optymistycznie to się nie zapowiadało...
Ale gotowi w blokach do startu.
Pierwszy postój w Kosobudach.
I drugi wymuszony przez deszcz w Zwierzyńcu.
Deszcz nie deszcz - trzeba było jechać dalej.
Ahha !!
Niom...
Wyciskanie wody z rękawków - zawsze to trochę bardziej sucho :-)
I pyszności dla nas. W takim miejscu po takich przeprawach wszystko smakuje inaczej.
Trochę zadumy.
Trochę przyrody.
I coś tu grasowało chyba.
Powstańcze ognisko.
I inne użytkowe.
Humory dopisują.
Pomnik Powstańczy w Zwierzyńcu.
Bez fotki grupowej to by się nie liczyło...
I jeszcze po drodze załapaliśmy się na dożynki !!
A Artur złapał Księżniczkę !!
Piękny wieniec.
Wciskają w nas ciasteczka. I kto by powiedział nie ??
I w domu :-) Było deszczowo. Bardzo. Ale.... Nikomu to nie przeszkadzało...
Aha... I dostaliśmy koszulki. To chyba będzie moja ulubiona koszulka rowerowa.
Tu tego nie widać ale jest wściekle żółta :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz