Powoli tradycja się stało że 11 listopada wybieramy się* na rajd niepodległościowy.
W tym roku wybraliśmy kierunek zachodnio-północny. Dokładniej Wojsławice. Swoją drogą bardzo ładna miejscowość, ale naszym celem był "Koci Dołek".
* Gdziekolwiek w tekście jest: my, nas, nam, z nami itp. o ile nie zaznaczono inaczej, chodzi o Rowerowych Włóczykijów.
Jesienna droga łatwa nie była za to na miejscu warunki ekstra.
Prawdziwy skansen i muzeum.
I jak na "Koci Dołek" przystało wszędzie pełno futrzaków...
Majdan Ostrowski.
Po wesołym ognisku wracamy.
Trochę wesoło....Trochę nostalgicznie...
I już po ciemku dobijamy do Zamościa...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz