Przed Rajdem Niepodległościowym 11 listopada miałem trudności z wyborem szlaku którym pójdziemy. A dokładniej nie tyle z brakiem pomysłu na trasę ale koniecznością zrezygnowania z jakiejś opcji...
11 listopada poszliśmy szlakiem "Cietrzewia" a teraz w ramach treningu przed Zimowym Maratonem Świętokrzyskim pokonaliśmy szlak "Bobrowy"
Wanda, Magda, Wojtek, Zbyszek i ja.
I cały dzień w lesie. Z 28 kilometrów około 3 - 4 przebyliśmy asfaltem.
Pierwszy postój na kawę i przekąski. Posiedzieć nie za bardzo się dało z uwagi na to że śnieg naprawdę nam dopisał... Na fotce bułeczki z .... parówką !!
Widoki genialne. Poruszaliśmy się szlakiem rowerowym i postanowiliśmy że wrócimy tu rowerami...
Wszystko w śniegu... I co jakiś czas spadały na ziemię czapy lub chmury śniegu...
Nazwa ośrodka wypoczynkowego wiele obiecuje... Jak jest naprawdę?? Odważy się ktoś sprawdzić??
Świetne kapliczki i krzyże. Ogólnie wszystko bardzo zadbane.. Ta piesa pewnie miała ochotę dołączyć do nas...
Żadnemu lustru na trasie nie odpuścimy... A na przystanku mieliśmy okazję dać odpocząć nogom...
Przekraczamy rzekę Bukową i dalej w las.
Profesjonaliści wyciągają sprzęt... ja bez sprzętu kilka półszpagatów wykonałem...
Okolice były naprawdę bajkowe...
Tu profesjonaliści znów wyciągają swój sprzęt... Nie ma nic lepszego niż ciepły obiad w lessie...
I chyba nie muszę przekonywać że atmosfera była naprawdę gorąca... ?? :-D
Jedna z ładniejszych kapliczek...
W dzień było w miarę ciepło... Świetna fala śniegowa.
Docieramy do Korytkowa Dużego skąd zaczęliśmy nasz marsz... 28 kilometrów w 7 godzin to satysfakcjonujący wynik. Wsiadamy do samochodu i jedziemy.... Nie nie nie... Nie do domów a na atrakcji część dalszą. Wanda zaprasza na 7 daniowy obiad !!
Dołącza jeszcze kilka osób. To naprawdę świetne zakończenie imprezy...
Nasza trasa a KLIK TUTAJ dokładniejsza trasa...
Było ekstra albo i dziesięć razy fajniej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz