Przez lasy, pola i łąki. Polne drogi wąwozy i rowy. Szlakiem a czasami i nie.
Poszliśmy. Krasnobród -Zamość. Pogoda idealna. Widoki przepiękne...
I jak zwykle troszkę dnia mam zabrakło...
Najpierw logistyka. Analogowo na mapie i cyfrowo na Traseo...
Zalew zamarzł... Co lżejsi z nas to nawet na lód wchodzili...
Czatownia... ładnie schowana...
Pierwszy popas na dziko.
W górę i w dół..
Jacnia i kolejny zamarznięty zbiornik.
Czy to na pewno tędzy prowadzi szlak zielony??
Kto wie co to za machina?
Domki, domeczki, chatki... Sporo tego jeszcze na Roztoczu można znaleźć...
Podobno w co drugim domu wolna dziewczyna... W tym nie było...
Kolejny zabytek.
Płotek z wikliny... To dopiero było roboty...
Czy te oczy mogą kłamać??
Pokonywanie rowów i rozjechanej drogi na Białej Górze... Ciężko się szło..
Czerwony ślad mój wstępny plan. Niebieski - realizacja. A dokładnie TUTAJ.
Meta. Samochód i ponownie jestem w Krasnobrodzie... Dnia ciąg dalszy, ale to zupełnie inna historia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz