Etykiety

wtorek, 3 kwietnia 2018

Lany Poniedziałek.


Najbardziej mokry z lanych poniedziałków w życiu....
Więcej nie ma co pisać... 
Oglądać...



Zima kuligowa zbyt nie była... A pochodnie trzeba było wykorzystać.... 



Wrażenia nieziemskie.....






I nikomu ani przez chwilę nie było zimno....





Czyż nie pięknie wręcz??




 A później to już co raz weselej było...





Sezon się kończy. Z niecierpliwością będę czekał na następny....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz