Etykiety

piątek, 3 sierpnia 2018

Chutor Gorajec - Folkowisko - Poprawiny.


Na Folkowisku nie byłem, ale dzięki zaproszeniu Niny, udało nam się być na poprawinach...
Chutor Gorajec to miejsce niesamowite. Byłem tam pierwszy raz, wszystko było dla mnie nowe... 
A czułem się jakbym tam co tydzień bywał... 


Na pierwszy ogień oglądania poszła cerkiew. Jest to jedna z najstarszych cerkwi. Pochodzi z XVI wieku - 1586r, oprócz niej z tego okresu i na tym terenie zachowała się w Polsce cerkiew w Radrużu a na ukraińskim Roztoczu cerkwie w Potyliczu i Woli Wysockiej.





Na terenie Chutoru murale i drewnale - zachwycają.  Sielski klimat i wszędzie uśmiechy...  



Wszelkie zwierzaki też maja tu się jak nigdzie indziej... Luksusy po prostu. 


Zaczyna coś się dziać.... Najpierw opowieści o Roztoczu...
Opowieści i występ "Niezapominajek" 

W takich okolicznościach widokowych... 

I przy bulgocącym kociołku z kapuśniakiem.


Jeszcze chwila i robi się ciekawiej.... Koncert w cerkwi. Koncert na flet, skrzypce i bandurię. 
Miejsce koncertu potęguje wrażenia !!




Gdy ktoś zgłodnieje - smakołyki czekają....


I powoli, powoli...

Przy zaśpiewach "Niezapominajek"...
Kończą się przygotowania.

Do koncertu grupy Joryj Kłoc. 
W ruch poszedł bęben hucukski, lira korbowa, gitara i altówka. Sam nie wiem kto miał większą radochę z koncertu. Artyści czy publika...

I jedni i drudzy dali się ponieść muzyce. Niektórzy nawet dosłownie....



Folkowa muzyka ze wstawkami z innych stylów muzycznych nie pozwalała usiedzieć w miejscu.
szaleństwo...

Mam nadzieję że widać to na grupowym zdjęciu wykonanym na koniec koncertu...

To nie wszystkie atrakcje jakie były przygotowane w Chutorze Gorajec. Nie dane mi było udać się w gorajeckie lasy na przywitanie słońca... Było po pierwszej w nocy, do domu daleko i do pracy na rano...
Ale jeśli zaproszenie na następną imprezę dostanę - nie odmówię... ( Dzięki Nina... :-D  ).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz