Etykiety

sobota, 1 września 2018

Tanew. Stare Króle - Harasiuki


Dwa słowa od Magdy, trzy telefony ( no.... może dwadzieścia raczej)... I płyniemy.
Tanew. Stare Króle - Harasiuki.


To najładniejszy odcinek Tanwi, mówili. I dobrze mówili. Bardzo dobrze...







Pogoda - marzenie.... Widoki - cudo. Towarzystwo - ekstra. Chce się żyć....

I trochę powygłupiać... :-)

Trafiło nam się świetne miejsce na postój. Mała odnoga rzeki, stary domek, ośrodek wypoczynkowy z barkiem, cisza, piasek, woda... Tu to się odpoczywa...




Taki wóz... niby nic a jaki fajny...




 No jasne... Można było opłynąć bokiem, ale po co sobie ułatwiać życie... :-D


Czas mamy rewelacyjny... 6-7 a czasami 8 km/h.


Ale na tratwę też mieliśmy czas...


I na ciasteczka...



Mimo sporego dystansu do pokonania, a było to ponad 29 km, zadziwiająco szybko dotarliśmy do mety. 
Dosłownie 3-4 minuty po wyciągnięciu kajaków na brzeg, podjechał po nas bus...
Pamiątkowe zdjęcie na terenie wypożyczalni, i rozjeżdżamy się do domów...Prawie wszyscy do domów, jedna z kajakarek ma widocznie niedosyt, bo bezpośrednio z tego spływu odwozimy ją na następny nocny spływ na Wieprzu !! 

Z taką brygadą to wszystko się da... :-)



1 komentarz:

  1. Widzę, że też lubicie spływy kajakowe. Ja już od wielu lat rok rocznie robię wyprawy na kajaki. Sklep gokajak.com tu super się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń