Była cicha spokojna niedziela....Zamość powoli budził się do życia....
A tu nagle....
Pojawiło się mnóstwo osób z rowerami...
Jak co roku zwykle...
Jastrząb... Obowiązkowy rajd każdego przyzwoitego cyklisty....
Cała banda więc nas była...
A może i więcej....
Zapisy i formalności trochę trwały... Ale ruszyliśmy.
Pogoda była łaskawa. Przejazd polnymi drogami bez większych problemów...
Dla samego takiego jednego widoku by było warto....
Zbijamy się w grupę i ruszamy w las....
Gdyby ktoś pytał, grzyby były... A serio widziałem pana z całym wiaderkiem nazbieranych...
Postój i ciasteczko w Zwierzyńcu przy Karczmie Młyn.
Nawet taki drewniak był z rowerem...
A tu, po minie widać, przyszła cyklistka... Na 100 %.
Czasu na fotki widoczków nie było wiele ale co nieco udało się sfotografować...
I jesteśmy....
Jedzonko...
Odpoczynek...
Muzyka... Tańce nawet były...
Pogaduszki...
I zabieramy się za powrót...
Obowiązkowe fotki z robakiem...
Robak w koszulce jastrzębia... Jakoś modne jest ostatnio ubieranie pomników...
Dziwiły się co tak wiele rowerów pomyka....
Dojechaliśmy i było ekstra.... Dzięki Wszystkim za towarzystwo, organizację i wspólnie spędzony czas...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz