Przed Maratonem Zimowym wypadało sprawdzić formę...
Wybraliśmy się w okolice Goraja na nieco dłuższą wycieczkę.
Wybraliśmy się w okolice Goraja na nieco dłuższą wycieczkę.
Samochód zostawiliśmy w Łysej Górze (Tak przynajmniej twierdziła mapa).
W pięknych okolicznościach przyrody - wystartowaliśmy.
Widoki zachwycały.
Pierwsze sople w tym roku i piękny tartak.
Wieża widokowa niestety była nieczynna. Remont.
I obawiam się że to tylko pretekst do zamknięcia obiektu.
Ani efektów remontu widać nie było ani nie było widać co by tam trzeba wyremontować... :-(
Ale miejscówkę na późne śniadanie mieliśmy zacną.
Fot. Magda. |
Było co fotografować...
Podlesie Małe. Gdy byłem tam ostatnio, zachwycały tabuny łabędzi. Teraz, stada czapli.
Czasami nie było łatwo.
A czasami grzybki się trafiały. Mrożone...
Takie mieszane jesienno-zimowe atrakcje.
To dopiero rozstaje dróg...
Lekko skracając trasę ze względu na busa, docieramy do samochodu.
Fuksem część ekipy chwilę po dotarciu do Goraja załapuje się na busa...
Część w klimatycznej pizzerii na herbatce...
Goraj dawniej...
Wnioski po marszu?? Tylko jedne... Jak nie my to kto... :-D
Fajna wędrówka. Przyjemnie popatrzeć na okolice w których nie byłem już od bardzo dawna. a w Goraju to wcale.
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie byłam w tych okolicach, a wszystko jakieś znajome. Ten las zupełnie jak u nas na Bukowej Górze.
OdpowiedzUsuńRoztocze jest nieźle pofałdowane, ale te okolice obfitują w widoki niemal górskie... :-)
Usuń