Międzyświąteczny spacer po lesie.
Po Świętach ruszyliśmy do Nasutowa, zażyć odrobiny ruchu.
Jak poniżej widać, koty chyba też obchodzą Święta, bo tego tu, ewidentnie strasznie "suszyło"... :-)
Całkiem sporą grupką, spotkaliśmy się na skraju lasu.
Organizatorzy i kierownicy wycieczki:
Robert Polak "Borsuk" trener survivalu i Ania Grudzień świetna ultramaratonistka.
Kilka słów Borsuka o zaplanowanej trasie i ruszamy.
Prawie od razu robi się niełatwo....
Maszerujemy wzdłuż niezwykle malowniczej rzeczki o nazwie Minina.
Widoki bajka.....
Rzeka się wije, łabądki pływają, popas w takim miejscu - sama przyjemność.
Śliczna kapliczka. Widać że nowo zawieszona. Ciekawostka.
Spotkaliśmy też mnóstwo nowo zawieszonych budek dla.... nietoperzy.
I takie atrakcje nam organizatorzy Robert i Ania przygotowali...
Kolejny popas, tym razem w luksusowych warunkach.
Co bardziej zorganizowani to nawet obiadek na ciepło skonsumowali !!
Pozostali, może i nie na ciepło, ale na pewno na wesoło....
Tutaj zaczął się bardzo fajny fragment trasy.
Wysokie trawy w mieszanym, iglasto/liściastym lesie.
Wyschnięte bagniska.
I piękne okoliczności przyrody...
Nie pamiętam kto mi zrobił takie fotki ale tu w tym miejscu bardzo dziękuje. :-)
Trochę surwiwalu i technik przeżycia w sytuacjach awaryjnych.
Co warto mieć w lesie? Jak i gdzie przenocować? Niby proste, ale czy na pewno??
Odrobina adrenaliny. rzeczka sprawiała wrażenie głębokiej a temperatura poniżej zera.
Wszystkim się udało, a niektórym to nawet z gracją... :-)
W tajnej bazie Borsuka i Partyzantów Lubelszczyzny partyzancilubelszczyzny.pl/ . Lokalizacji bazy nie mogę podać bo przestała by być tajną bazą... :-D
Zakończę nieśmiertelnym: To był piękny dzień !! Dziękuję za towarzyszenie w wędrówce. Za organizację wyprawy. Za szkolenie. Do zobaczenia na szlakach, lub gdzieś w lesie. Bywajcie :-)
Tyle emocji, że z wrażenia robi się cieplej nawet w zimowy dzień.
OdpowiedzUsuńSpora grupa nas była, wszyscy zaangażowani. Sporo się działo :-)
UsuńFana trasa - myślę że dla niektórych uczestników, mógł być to prawdziwy surwiwal ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla ekipy!