Etykiety

poniedziałek, 30 grudnia 2019

Międzyświąteczny spacer po Lasach Kozłowieckich.


Międzyświąteczny spacer po lesie.


Po Świętach ruszyliśmy do Nasutowa, zażyć odrobiny ruchu.
Jak poniżej widać, koty chyba też obchodzą Święta, bo tego tu, ewidentnie strasznie "suszyło"... :-)


Całkiem sporą grupką, spotkaliśmy się na skraju lasu.


Organizatorzy i kierownicy wycieczki: 
Robert Polak "Borsuk" trener survivalu i Ania Grudzień świetna ultramaratonistka.







Kilka słów Borsuka o zaplanowanej trasie i ruszamy.




Prawie od razu robi się niełatwo....


Maszerujemy wzdłuż niezwykle malowniczej rzeczki o nazwie Minina.


Widoki bajka.....


Rzeka się wije, łabądki pływają, popas w takim miejscu - sama przyjemność.





Śliczna kapliczka. Widać że nowo zawieszona. Ciekawostka. 
Spotkaliśmy też mnóstwo nowo zawieszonych budek dla....  nietoperzy. 


I takie atrakcje nam organizatorzy Robert i Ania przygotowali...











Kolejny popas, tym razem w luksusowych warunkach.

Co bardziej zorganizowani to nawet obiadek na ciepło skonsumowali !!

Pozostali, może i nie na ciepło, ale na pewno na wesoło....


Tutaj zaczął się bardzo fajny fragment trasy.

Wysokie trawy w mieszanym, iglasto/liściastym lesie.




Wyschnięte bagniska.

I piękne okoliczności przyrody...



Nie pamiętam kto mi zrobił takie fotki ale tu w tym miejscu bardzo dziękuje. :-)


Trochę surwiwalu i technik przeżycia w sytuacjach awaryjnych.
Co warto mieć w lesie? Jak i gdzie przenocować? Niby proste, ale czy na pewno??



 


Odrobina adrenaliny. rzeczka sprawiała wrażenie głębokiej a temperatura poniżej zera.





Wszystkim się udało, a niektórym to nawet z gracją... :-)


W tajnej bazie Borsuka i Partyzantów Lubelszczyzny partyzancilubelszczyzny.pl/ . Lokalizacji bazy nie mogę podać bo przestała by być tajną bazą... :-D




Zakończę nieśmiertelnym: To był piękny dzień !! Dziękuję za towarzyszenie w wędrówce. Za organizację wyprawy. Za szkolenie. Do zobaczenia na szlakach, lub gdzieś w lesie. Bywajcie :-)


3 komentarze:

  1. Tyle emocji, że z wrażenia robi się cieplej nawet w zimowy dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spora grupa nas była, wszyscy zaangażowani. Sporo się działo :-)

      Usuń
  2. Fana trasa - myślę że dla niektórych uczestników, mógł być to prawdziwy surwiwal ;)
    Pozdrowienia dla ekipy!

    OdpowiedzUsuń