Etykiety

sobota, 17 lutego 2018

Gdzieś niedaleko nas....


Gdzieś niedaleko nas, bo wystarczy wziąć mapę i narysować kawałek szlaku. Na 99% okaże się on ciekawym i satysfakcjonującym. Tak było w przypadku tej eskapady... 


Roztocze - Gdzież jest tak pięknie jak tu....

Na samym początku zaskoczenie...  Drogę przebiegło nam całe stado dzików...
Stado przebiegło, a my zanurzyliśmy się w las...  Ten sam w którym zniknęło stado... :-)

Przysmaki na trasie - muffinki Magdy.


Fot. Magda GT




Śnieg dopisał. Widoki dopisały. Słoneczko świeciło. Czego chcieć więcej??

Fot. Magda GT

Fot. Magda M.


Fot. Magda M.






Idąc nieśpiesznie mamy czas na oglądanie. 
 Ktoś tu kiedyś mieszkał...
Rowerowy incydent   :-) 


Tak naprawdę to szliśmy nie za bardzo zważając na zaplanowana trasę...

 Dzięki temu trafialiśmy w takie oto miejsca.


I takie perełki udało się wypatrzeć.

A tu zaczyna się kosmos... 
Tak naprawdę nieplanowany. Na horyzoncie zamajaczył krzyż. Poszliśmy w jego stronę.
 Nieziemsko i niesamowicie.
 Jeszcze mam dreszcze...


Powoli zmierzamy do mety. Kilometrów wyszło tylko troszkę więcej niż w planach.

Do dobrego człowiek jakoś szybko się przyzwyczaja... Kończymy obiadem. 
Bigos, gryczaki, pierogi i placki ziemniaczane - wszystko pyszne. 

Pozdrawia błękitna ręka przygody...(PS. Dłoń prosto z aparatu. Fotoszopy na oczy nie widziała... :-D ) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz